Last Survivors Online
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Bastion: Część mieszkalna

5 posters

Go down

Bastion: Część mieszkalna Empty Bastion: Część mieszkalna

Pisanie by Admin Sob Sty 02, 2016 6:12 pm

Wnętrze lotniskowca to labirynt pomieszczeń i korytarzy, oświetlonych przez umieszczone pod sufitem słabe żarówki. Większość pokoi to prywatne kajuty członków gildii, zabezpieczone kodami. W nich odpoczywają, trzymają zdobyte w walkach przedmioty i spotykają się z przyjaciółmi. Wystrój i umeblowanie w całości należą do decyzji właścicieli, jednak w podstawowym wyposażenie stanowi proste łóżko, stolik, parę krzeseł oraz szafka i stojaki na broń zawieszone na ścianie. Pomieszczenia te nie są tak duże i przestronne jak znajdujące się w Wieżowcu Centralnym, więc Marines, którzy zaoszczędzili większą sumkę banknotów często wolą przenieść się do wygodniejszych lokum. Kajuty są jednak świetną alternatywą dla początkujących graczy lub tych, którym nie zależy na zbytecznym komforcie.

Admin
Admin

Liczba postów : 52
Data rejestracji : 26/12/2015

https://lso-rp.forumpolish.com

Powrót do góry Go down

Bastion: Część mieszkalna Empty Re: Bastion: Część mieszkalna

Pisanie by Yuki Pią Lut 05, 2016 7:35 pm

https://lso-rp.forumpolish.com/t18-pas-umocnien
Yuki stał wraz z przyjaciółmi przed stalowymi drzwiami, za którymi znajdował się pokój Majora, zastanawiając się, czy na pewno chce to zrobić... Jeśli zostaną przyłapani wpadną w poważne tarapaty, a Mahiru znienawidzi ich jeszcze bardziej i na pewno doniesie liderowi o tym karygodnym wybryku. W najlepszym wypadku będą musieli wysłuchać kazania i dostaną ze dwie dodatkowe warty. W najgorszym zaś, zostaną zdegradowani. Czy warto było tak ryzykować?
- Popisz się swoimi umiejętnościami, Kwan - polecił starszemu chłopakowi, odsuwając się trochę, by umożliwić mu dostęp do zakodowanego zamka.
Dobrze wiedział jak bardzo głupi i niedojrzały był ten pomysł oraz, że jako dowódca powinien być bardziej rozsądny, ale nie miał teraz na to najmniejszej ochoty. Wystarczyło mu już dram i płaczu jak na jeden dzień, więc teraz chciał jedynie dobrze się bawić.  Napije się, wygłupi  i będzie po prostu sobą -radosnym, rozrywkowym i nieodpowiedzialnym. Nie będzie zastanawiał się nad konsekwencjami i da się ponieść chwili, a jutro porozmawia z Shinobu. Dostanie swoje wyjaśnienia i zrobi wszystko by jej pomóc. Ale to dopiero jutro. Dzisiaj zamierzał zapomnieć o wszystkim, co psuje mu nastrój.
- Włamujemy się, bierzemy kilka butelek, zacieramy ślady i zmykamy do mnie na imprezę... Jasne? - Przybrał poważny ton, jak przy wyjaśnianiu planu kolejnej wspólnej misji. Nie potrafił jednak na długo ukryć rozbawienia i już po chwili śmiał się wesoło, nie mogąc doczekać się zabawy.
Yuki
Yuki

Liczba postów : 40
Data rejestracji : 08/01/2016
Age : 25
Skąd : Tokyo

http://yuki-chan-to-hanashi.blogspot.com

Powrót do góry Go down

Bastion: Część mieszkalna Empty Re: Bastion: Część mieszkalna

Pisanie by Kwan Sob Lut 06, 2016 4:09 pm

Wejść, wziąć i wyjść. Trzy proste kroki. Kwan rozciągnął ramiona przed siebie, przygotowując się do operacji. Możliwości, jak to rozegrać, było wiele. Jednak im trzeba najprostszej drogi do sukcesu. Ważne, by się nie głowić nad tym za wiele i mieli tę część jak najszybciej z głowy.
Podszedł do ciężkich drzwi i odgarnął włosy, w głowie mając cały rozkład zabezpieczeń w budynku. Nie mógł sobie pozwolić na przeoczenie jakiegokolwiek szczegółu, bo jeden zgrzyt i wszystko legnie w gruzach. To, co teraz robili, było skrajnie nieodpowiedzialne, ale z drugiej strony? To tylko pokój. Majora gorsze rzeczy spotykały. Ryzyk-fizyk, westchnął Kwan pod nosem i zmarszczył brwi.
- Dobra, teraz muszę przebić się przez system alarmowy i go wyłączyć - poinformował swych współwinnych. - Ktoś musi pilnować pasażu i sygnalizować, kto wchodzi i wychodzi. Nie powinno mi zejść długo.
Tak więc przez kilka następnych minut ręce i umysł technika pracowały w harmonii nad początkową fazą zadania. Starał się być zwinny i dokładny, skupiony tylko na tym, co mu powierzono. Dawka adrenaliny nie pozwalała mu nawet przełknąć śliny, ale nie to było istotne. W końcu światło bijące od czytników wygasło na kilka sekund, co oznaczało, że pozbył się tego, co stało mu na przeszkodzie. Sygnał się na pewno nie uruchomi. Rozejrzał się na boki, by mieć pewność, że Shinobu i Yuki wciąż są w pobliżu.
- I jeszcze jedno - dodał stanowczo blondyn. - Jak te drzwi się otworzą, to działacie na moich zasadach. Nie będziemy mieć nie wiadomo ile czasu, zanim mechanizm wykryje błąd, stąd będę musiał kontrolować, co się dzieje.


Ostatnio zmieniony przez Kwan dnia Sob Mar 12, 2016 12:32 pm, w całości zmieniany 1 raz
Kwan
Kwan

Liczba postów : 27
Data rejestracji : 17/01/2016
Age : 27

Powrót do góry Go down

Bastion: Część mieszkalna Empty Re: Bastion: Część mieszkalna

Pisanie by Shinobu Sob Lut 06, 2016 4:59 pm

Shinobu oparłszy się o ścianę, zaczęła śledzić wzrokiem poczynania chłopców. Yuki rozradowany obserwował korytarz podskakując w miejscu, z kolei Kwan majstrował przy alarmie, skupiając na nim całą swoją uwagę. Miała ogromną ochotę uśmiechnąć się w ich stronę, ale wiedziała, że może to zostać teraz dziwnie odebrane. Nie chciała już burzyć tego względnego spokoju, jaki nastał po walce. Teraz najbezpieczniej będzie cieszyć się chwilą...
"Co my właściwe robimy?" - westchnęła w duchu, choć tak naprawdę wcale nie żałowała swojej decyzji. Chyba nie... Zresztą nieważne! "Konsekwencjami będę martwić się później, chociaż..." - z rozmyślań wyrwał ją szczęk otwieranych drzwi.
-Brawo, Śrubko. Widać, że nie jesteś takim idiotą na jakiego wyglądasz - rzuciła swoim zwyczajnym, znudzonym tonem i obrzuciła chłopaka spojrzeniem wyrażającym czyste politowanie.
Shinobu
Shinobu

Liczba postów : 31
Data rejestracji : 09/01/2016
Age : 26

Powrót do góry Go down

Bastion: Część mieszkalna Empty Re: Bastion: Część mieszkalna

Pisanie by Yuki Nie Lut 07, 2016 12:56 am

- Jupi! Jesteś genialny! - Yuki podskoczył z radości, kiedy zamek drzwi ustąpił i rozradowany zbliżył się do Kwana, po czym cmoknął go lekko w policzek. Szybko się odsunął, zanim ten zdążył zareagować i bez wahania przekroczył próg pokoju Majora. Wszystko było dokładnie takie, jak podczas jego ostatniej wizyty. Nawet biurko stało zarzucone stertami różnorakich dokumentów związanych z działalnością gildii. Poza tym jednak w pomieszczeniu panował idealny porządek, nie naruszony przez choćby odrobinę kurzu.
- No i jest nasz cel - oznajmił snajper, podbiegając do stojącego na końcu pokoju barku. Za szkłem znajdowały się butelki wypełnione chyba wszystkimi alkoholami dostępnymi w grze, ze znajomą mu już "Krwawą Mary włącznie". "A gdyby tak..."
- Koniecznie musicie tego spróbować - stwierdził, otwierając drzwiczki, by sięgnąć po pełną szkarłatnego trunku karafkę. Niby technik mówił coś o stosowaniu się  jego poleceń, ale... To Yuki był tu dowódcą, więc chyba nie oczekiwali od niego, że posłucha. Poza tym co takiego mogłoby teraz pójść nie tak? Przecież nikt nie widział jak się włamywali, a drzwi były teraz zamknięte, więc nikt nie powinien się zorientować, chyba że sam Major wróciłby do siebie. To zaś nie groziło im jeszcze przez najbliższe kilka godzin. Wziął więc dwa kieliszki z szafki nad barkiem i nalał do nich trochę alkoholu, po czym odwrócił się do przyjaciół.
- Proszę. Nie pożałujecie - uśmiechnął się łobuzersko.
Yuki
Yuki

Liczba postów : 40
Data rejestracji : 08/01/2016
Age : 25
Skąd : Tokyo

http://yuki-chan-to-hanashi.blogspot.com

Powrót do góry Go down

Bastion: Część mieszkalna Empty Re: Bastion: Część mieszkalna

Pisanie by Kwan Nie Lut 07, 2016 8:05 pm

Na uwagę Shiny ugryzł się w język. Może była to jakaś nietypowa forma komplementu, choć nawet tego od niej nie oczekiwał. Wydawało mu się, że jej podejście to swojego rodzaju mechanizm obronny, ale nie wnikał głębiej w tę tezę. Technik skinął głową w jej stronę, wymuszając na krótko kontakt wzrokowy. Z drugiej strony jej przeciwieństwo, czyli entuzjazm Yukiego, był mu równie obcy. Za bardzo przyzwyczaił się do równie kąśliwych uwag od niego, ale buziak to jakieś tam zwieńczenie starań blondyna. Uśmiechnął się na ułamek sekundy, bardziej do siebie niż do nich. Odblokowanie tych drzwi to kolejna rzecz do zapisania na listę jego małych sukcesów.
Schody się zaczęły, jak Yuki wparował do środka. Kwan odruchowo próbował go złapać za blezer. Nie zdążył, co zmusiło go, aby wbiec za nim do środka, co uczyniła też ich partnerka. Zaraz usłyszał charakterystyczny brzęk zamykanych drzwi i wiedział, że już pozamiatane. Złapał się za głowę i trochę mu się kolana ugięły, bo nie tak to miało wyglądać. Mimo to nie chciał martwić dwójki pozostałych i nie mógł dać tego po sobie poznać, więc zachowując zimną krew począł rozmyślać, jak ich stąd wydostanie.
Jakby tego było mało, to ucieczka zeszła na drugi plan. Nie spodziewał się, że Yuki postanowi poczęstować ich tym paskudztwem. Pokój był raczej zadbany, to prawda, ale to nie znaczy, że nie ma w nim nic podejrzanego.
- Rozmawialiśmy już o tym - odezwał się w końcu, próbując zebrać myśli. - Po pierwsze, mieliśmy to stąd pierw wynieść. Po drugie, masz szesnaście lat. No i przede wszystkim nie znasz dokładnego składu tych mózgotrzepów.
Wziął kieliszek i wylał jego zawartość do doniczki uschniętego kwiatu, patrząc, jak wsiąka w ziemię. Powinien wyluzować? Nie był pewien. Chciał być obojętny, całe życie tak robił, ale odkąd ich poznał, to gdzieś tam w środku zawsze czuł się tym odpowiedzialnym. Powiedzieć im, że teraz będzie trudniej stąd wyjść? Jak powie Shinobu, to albo weźmie go na poważnie, albo się wkurzy. Yuki zacznie panikować, albo machnie na to ręką. Nie był jasnowidzem, żeby sobie za pstryknięciem palca wybrać mniejsze zło. Mieli nieco czasu do powrotu majora, więc pozwolił sobie odsunąć krzesło i odsapnąć na moment.
- Przynajmniej tu jesteśmy - powiedział z dumą, nie chcąc wyjść na totalnego sztywniaka. - Możemy mu zostawić jakąś żartobliwą pamiątkę.
Kwan
Kwan

Liczba postów : 27
Data rejestracji : 17/01/2016
Age : 27

Powrót do góry Go down

Bastion: Część mieszkalna Empty Re: Bastion: Część mieszkalna

Pisanie by Shinobu Pon Lut 08, 2016 3:12 pm

Z obrzydzeniem wypisanym na twarzy odsunęła od siebie szklankę podaną przez Yukiego.
-Nie wezmę tego świństwa do ust - powiedziała i dla podkreślenia swoich słów zrobiła krok do tyłu. Ignorując niezadowolone pomruki Dowódcy, rozejrzała się po pokoju Majora. "Całkiem, całkiem..." - pomyślała i na szybko porównała go do swoich czterech kątów, które poza kilkoma drobiazgami niczym nie różniło się wyposażeniem od tego standardowego, przeznaczonego dla nowicjuszy. "Chyba w końcu powinnam coś z tym zrobić..." - niezauważalnie zmarszczyła brwi i wróciła myślami do towarzyszy. Yuki dalej trzymał w dłoni podejrzany alkohol, z kolei Kwan zgrywając luzaka rzucał dziwnymi i kompletnie niepasującymi do niego pomysłami na wątpliwej jakości zabawę.
-Co jest, Śrubko? Nagle postanowiłeś zmienić pla... - przerwała w pół słowa błyskawicznie łącząc ze sobą fakty. Nie licząc, że przyniesie to jakikolwiek efekt, podeszła do drzwi i nacisnęła klamkę. Słyszalny był cichy trzask i klamka wróciła do swojego pierwotnego położenia. Byli zamknięci. Zrezygnowana oparła czoło o metalową framugę i zaczęła przeklinać siebie z przeszłości. "Cholera...niby w którym miejscu to był dobry plan?! Znalazłam sobie metodę na "rozładowanie" atmosfery. Trzeba było zganić Yukiego, zamiast wprowadzać jego idiotyczny plan w życie!"
Westchnęła i w myślach policzyła do pięciu. Właściwie jej nie przeszkadzało zostać nakrytą na tak głupim wyczynie...ale chłopcy z ich wysokimi pozycjami w Gildii? Co jeśli...nie, nie ma czasu na gdybanie, ani tym bardziej na obwinianie się o wszytko. Trzeba działać.
-Kwan, dasz radę nas stąd wyciągnąć? - zapytała i zaczęła rozglądać się w poszukiwaniu potencjalnej drogi ucieczki lub dobrego ukrycia dla ich trójki.
Shinobu
Shinobu

Liczba postów : 31
Data rejestracji : 09/01/2016
Age : 26

Powrót do góry Go down

Bastion: Część mieszkalna Empty Re: Bastion: Część mieszkalna

Pisanie by Yuki Pon Lut 08, 2016 10:26 pm

Co to za pytanie, Shina-chan? Wyluzuj trochę i... Moment. Masz na myśli, że tu utknęliśmy?! - Yuki puścił mimo uszu uwagę Kwana o swym jakoby zbyt młodym wieku, choć w normalnej sytuacji pewnie udałby śmiertelnie obrażonego. Tym razem nie było jednak na to czasu, bo myśli zajęła mu inna, ważniejsza rzecz. Podbiegł do drzwi i pociągnął za klamkę, usiłując je otworzyć, jednak nie odniosło to zamierzonego skutku. Odwrócił się do przyjaciół z miną wyrażającą coś po między niedowierzaniem i lekką paniką, bo przecież tego zupełnie się nie spodziewał. Byli w pułapce.
- Kwan, musisz nas stąd natychmiast wyciągnąć! Jeśli teraz ci się to nie uda to wszyscy tu umrzemy... Albo gorzej! Mahiru wróci z misji i jak nas tu zastanie to pokroi nas na kawałki, albo potraktuje jak tarcze strzelnicze. Na pewno wkurzy się jak nigdy, bo już i tak nas nienawidzi. Co ja gadam... Nie "wkurzy się", a raczej wpadnie w furię! - Nerwowo chodził po pokoju wygłaszając tę tragiczną przemowę i przeklinał pod nosem, aż w końcu zatrzymał się przy biurku. Gdy odwrócił się w stronę przyjaciół, na jego twarzy gościł łobuzerski uśmiech.
- No to co zrobimy, by nigdy nam tego nie zapomniał? - Usiadł na blacie mebla i założył nogę na nogę w wyrazie kompletnego rozluźnienia, jakby panował nad całym tym zdarzeniem. Był tak pewny siebie, że absurd sytuacji bardziej śmieszył go niż przerażał, a szopka, którą odprawił dodatkowo go rozbawiła. Skoro był w potrzasku, nie zamierzał dać za wygraną i czekać na karę, bez której przecież się nie już nie obejdzie. Włamał się do pokoju Majora by dobrze się bawić i to właśnie było dla niego teraz najważniejsze. Puki mógł, chciał korzystać z życia i jak najlepiej spędzić te parę godzin zanim będzie musiał ponieść konsekwencje swego wybryku. Nawet jeśli jego pierwszy plan nie wypalił, a starszy chłopak zabronił mu pić, na pewno było mnóstwo innych opcji na dobrą zabawę w tych czterech ścianach.


Ostatnio zmieniony przez Yuki dnia Wto Lut 09, 2016 11:19 pm, w całości zmieniany 1 raz
Yuki
Yuki

Liczba postów : 40
Data rejestracji : 08/01/2016
Age : 25
Skąd : Tokyo

http://yuki-chan-to-hanashi.blogspot.com

Powrót do góry Go down

Bastion: Część mieszkalna Empty Re: Bastion: Część mieszkalna

Pisanie by Kwan Wto Lut 09, 2016 10:29 pm

- Zostawcie tę klamkę - uprzedził stoicko. - W ten sposób ściągniecie tutaj nieproszonych gości.
W momencie awarii takich drzwi (a tak przynajmniej byłyby odebrane sygnały w centrali) przychodzi ktoś z zewnątrz, kto je otwiera. W ten sposób najprędzej sprowadziliby na siebie kłopoty, bo właścicielowi pokoju zgłoszone zostałoby włamanie, nawet gdyby nie znaleziono sprawców od razu (bo, powiedzmy, schowaliby się - ale ślady zostaną). Co gorsza, przynależność do gildii całej trójki na pewno nie wpłynęłaby dobrze na ich pozycje. Kwan wziął głęboki wdech, który miał zadziałać jak lek uspokajający, po czym opuścił okupowane miejsce i wyjrzał przez okno. Było raczej zbyt wysoko, by zbiec w ten sposób. Śmierć z przestworzy to prawdopodobnie jedna z najgłupszych możliwych, a latającej zbroi technik na razie nie opracował. Poza tym istniało ryzyko, że ktoś ich zauważy.
- Mogę je znów otworzyć, Dziubu, ale zajmie mi to ciut dłużej, niż z początku chcieliśmy. Nikt się przecież nie włamuje od wewnątrz i to utrudnia mi złamanie hasła, bo zablokowały się tak, jakby wcześniej nie zostały otwarte. W każdym razie nie jest to niemożliwe. Poza tym? Przecież możemy zrobić temu Macho jakiś niewinny żart... Yuki już się nastawił, widzisz? - wskazał palcem na siedzącego nastolatka, który chwilowo zagłębił się w czytanie jakichś papierów, których prawdopodobnie nie powinien widzieć. - Potem zgarniamy, co trzeba i jak gdyby nigdy nic stąd wychodzimy. I tak mam robotę na noc i muszę się stąd zmyć, więc szybka piłka: co chcecie teraz zrobić?
Może było tam coś kompromitującego? Im dłużej tak stali, tym większa w dziewiętnastolatku rosła ciekawość. Szkoda tak nie wykorzystać szansy, nieważne jak lekkomyślne to było.
Kwan
Kwan

Liczba postów : 27
Data rejestracji : 17/01/2016
Age : 27

Powrót do góry Go down

Bastion: Część mieszkalna Empty Re: Bastion: Część mieszkalna

Pisanie by Shinobu Sro Lut 10, 2016 4:42 pm

-Nie zgadzam się... Naprawdę, brałam Was za osoby bardziej odpowiedzialne - z rezygnacją oparła się o drzwi i popatrzyła na chłopców z wyrzutem. Czy naprawdę w takiej sytuacji powinna robić wykłady o odpowiedzialności? "Cóż za ironia" - pomyślała i chcąc rozładować swoją frustrację, zaczęła krzyczeć na chłopców. -Czy Wy naprawdę jesteście takimi idiotami? Mieliśmy wejść, wziąć butelkę, czy dwie i wyjść, wszystko tak, żeby Playboy nie zauważył! To miał być żart! Głupia próba odwagi... Naprawdę nie dostrzegacie, że za to, co chcecie zrobić, czeka nas kara? Co z Waszymi stanowiskami? Waszą pozycją w Gildii?! Martwię się o Was, debile, więc... - przerwała, uświadamiając sobie, co powiedziała w gniewie.
Wydała z siebie nieartykułowany odgłos wyrażający niezadowolenie i chwyciła się za nasadę nosa. "Znowu to robię... Po raz kolejny psuję tę i tak niestabilną atmosferę..." - westchnęła głośno i skarciła się w myślach.
-Zresztą co ja mam do tego... Możecie robić co chcecie. - Zabrała dłoń z twarzy i zaczęła bawić się dłuższymi kosmykami włosów z grzywki. -Ale...Kwan, proszę, odblokuj te drzwi i daj mi wyjść. Pójdę do własnego pokoju i - Shina doznała nagłego olśnienia. -Będę w samotności zżerać górę słodyczy, którą ostatnio dostałam, włączę jakąś głośną muzykę i może zaproszę takiego jednego chłopaka, który mi wpadł w oko. Kojarzycie go, prawda? Sympatyczny brunet z drugim levelem, niedawno zwerbowany. No, chyba że... - zrobiła dłuższą przerwę, udając zamyślenie. -...ktoś inny będzie mi towarzyszył. - Znacząco spojrzała w stronę Yukiego i Kwana. Nie chciała posuwać się do czegoś takiego. "W pewnym sensie jest to szantaż, a zresztą...Jeśli to wypali, wpuszczę ich do swojego pokoju i się gdzieś ulotnię. Nawet jeśli narobią bałaganu, lepsze to niż odwalić taki numer w pokoju Playboya..."


Ostatnio zmieniony przez Shinobu dnia Sob Mar 12, 2016 2:40 pm, w całości zmieniany 2 razy
Shinobu
Shinobu

Liczba postów : 31
Data rejestracji : 09/01/2016
Age : 26

Powrót do góry Go down

Bastion: Część mieszkalna Empty Re: Bastion: Część mieszkalna

Pisanie by Yuki Sro Lut 10, 2016 8:58 pm

Dokumenty, które wpadły w ręce Yukiego były kopiami akt poszczególnych członków gildii, wśród których wypatrzył trzy arkusze podpisane imieniem jego oraz Kwana i Shinobu. Wszystkie miały jedną cechę wspólną, która wyróżniała je spośród reszty papierów - na żadnej z nich nie znajdowało się nic poza podstawowymi informacjami i osiągnięciami w gildii. W miejscu gdzie powinny znajdować się opisy ich rozgrywki sprzed dołączenia do Marines widziała krótka notka: "Brak danych". Zauważył jednak, że w jego przypadku, Major sporządził odręczne zapiski wynikające z ich ostatniej rozmowy i zdecydowanie mu się to nie podobało. Zanim wstał, by odpowiedzieć na propozycję dziewczyny, złożył  kartę z danymi na swój temat i włożył ją do kieszeni.
- Słodycze? Shina-chaaaaaan... Wiesz, że Cię kosiam, prawda? - Podszedł do niej z szerokim uśmiechem i proszącym spojrzeniem. Był tak uzależniony od wszystkiego, co zawierało cukier, że zrobiłby teraz praktycznie wszystko dla dziewczyny, byle tylko dostać upragnioną nagrodę. - Skoro nas zapraszasz to chyba nie wypada odmówić... Kwan, zajmij się tymi drzwiami - nakazał technikowi, a sam oparł się na ramieniu przyjaciółki i parsknął śmiechem. - Nie musisz się o nas tak bardzo martwić, wiesz? Nasz kochany lider mnie uwielbia i nawet Major nie przekona go, by się mnie pozbył. Puki jestem tak uroczy i przekonujący, każdy mój wybryk będzie potraktowany z przymrużeniem oka, a wy jesteście moimi przyjaciółmi, więc również wam nic nie grozi - był pewien swych słów, a przynajmniej na takiego wyglądał. Nie znał granic jeśli chodziło o żarty i podpuszczanie kogo się dało, a bycie pupilkiem lidera bardzo wszystko ułatwiało. - O... I co to za tajemniczy brunet? Mam być zazdrosny?


Ostatnio zmieniony przez Yuki dnia Czw Lut 11, 2016 7:22 pm, w całości zmieniany 1 raz
Yuki
Yuki

Liczba postów : 40
Data rejestracji : 08/01/2016
Age : 25
Skąd : Tokyo

http://yuki-chan-to-hanashi.blogspot.com

Powrót do góry Go down

Bastion: Część mieszkalna Empty Re: Bastion: Część mieszkalna

Pisanie by Kwan Czw Lut 11, 2016 5:41 pm

W niezmąconej ciszy obserwował, co się roztaczało przed jego oczami. Dynamika ich trójki pozwalała mu na oszczędzanie energii, co sprzyjało jego planom.
Yukiego jak zwykle najbardziej interesowały słodycze. Istniało podejrzenie, że to jakieś głębokie stadium uzależnienia. Takie przypadki ciężko się leczy, chyba. Przynajmniej w tej sposób starszy miał jak go udobruchać w razie wyjątkowych sytuacji. Natomiast Kwan tylko delikatnie zmarszczył brwi po wysłuchaniu tej niecodziennej propozycji. Była tak dziwna, że wyczuwał aurę podstępu w wyrazach płynących z ust Shinobu, choć może to tylko takie wrażenie. Patrząc na nią teraz nie miał bladego pojęcia, na czym z nią stoi. Przyjaciele? Wrogowie? Tylko współpracownicy? Aż ciężko nie zanucić słynnej piosenki Hot n Cold. You're wrong when it's right, it's black and it's white...
- O mnie się nie martw - powiedział tak cicho, że niezauważone słowa rozpłynęły się w powietrzu i wsiąknęły w cztery ściany pokoju.
Promienie słońca przebijające się do środka malowały pościel majora na pomarańczowo, jakby ktoś przypadkiem wylał farbę na płótno. Dzień spychał noc za horyzont, co... Aaa, na co komu takie opisy. Kwan przygotował swój sprzęt i rozprostował ramiona, słysząc znajome kliknięcia ich metalowych części. Nie zabawili tu tak długo, ale to raczej dobrze. Jakby zatracili się w chwili i przypadkiem rozgościli, to pewnie Mahiru powywieszałby ich za jaja (pomijając Shinobu, oczywiście. Ona znalazłaby wyjście z każdej sytuacji). Yuki tu już mógł trochę przeceniać swoje wpływy. Jakby było między nimi tak świetnie, jak to opisywał, to znalazłby łatwiejszy sposób na zdobycie tych butelek. Choć... Kwan dalej uważał, że ten major to podstępna żmija, jeśli upaja szesnastolatka tylko po to, by z niego wyciągnąć dane.
Czas się skupić. A żeby to zrobić, musiał wyrzucić z siebie jedno pytanie.
- Poznasz mnie z tym brunetem? - wymamrotał, trzymając jedno z narzędzi w zębach. Liczył, że szczypta zazdrości w jego głosie go nie zdradzi. Dopiero teraz rozpoczął rozbrajanie drzwi na nowo.


Ostatnio zmieniony przez Kwan dnia Sob Mar 12, 2016 12:37 pm, w całości zmieniany 1 raz
Kwan
Kwan

Liczba postów : 27
Data rejestracji : 17/01/2016
Age : 27

Powrót do góry Go down

Bastion: Część mieszkalna Empty Re: Bastion: Część mieszkalna

Pisanie by Shinobu Sob Lut 13, 2016 11:13 am

"Udało się..." - ulga, jaka spłynęła teraz na Shinobu, była wręcz nie do opisania. "Nigdy więcej nie zgodzę się na coś takiego" - obiecała sobie w myślach i zaczęła planować kolejny krok, ignorując pytania towarzyszy o zmyślonego na potrzeby rodzącego się w jej głowie planu chłopaka. "W pokoju nie mam nic nadzwyczajnego... Yukiemu wcisnę resztki słodyczy od Kwana, dobrze, że zostały tylko te, za którymi nie przepadam... a Kwan...hmmm...myślę, że nie będzie nigdzie grzebać i znając go powinien uszanować moją prywatność, zmuszając też do tego Dowódcę... Zabiorę ze sobą tylko jedną rzecz i powiem, że na chwilę gdzieś wychodzę, co oczywiście będzie kłamstwem. Niech się przyzwyczajają do braku mojego towarzystwa."
Ze spokojem obserwowała grzebiącego przy drzwiach cyborga. Po około trzydziestu minutach jego bezowocnych starań, w pokoju rozległo się ciche kliknięcie, po czym drzwi się odsunęły, tym samym kończąc ten godny pożałowania epizod w pokoju Majora. Nie czekając na chłopców ruszyła przodem, szybkim krokiem mijając kolejne korytarze, by jak najprędzej dotrzeć do przypisanego jej pomieszczenia. Dotarłszy do celu, błyskawicznie wpisała kod i weszła do środka. Zaświeciła światło i obrzuciła wzrokiem mieszkanie. W ciągu czterech miesięcy nie zrobiła nic, by nadać mu bardziej personalny i przytulny wygląd, choć..."Znając Yukiego, wszystko będzie za chwilę różowe...zresztą nieważne, da się to naprawić, chyba..." Zerknęła w stronę chłopaków i dostrzegła ich zaskoczone spojrzenia, gdy weszli. Wyraźnie było widać, że Yuki chce coś powiedzieć, jednak przerwała mu, nim w ogóle zaczął.
-Ok, muszę na chwilę wyjść... Wiecie, wypada odwołać jedno spotkanie... - powstrzymała się przed skrzywieniem, na myśl o tym idiotycznym kłamstwie. Skierowała się w stronę wyjścia i już miała zostawić ich samych, gdy nagle przypomniała sobie o czymś bardzo ważnym. Mając nadzieję, że nie zwrócą na to jakiejś szczególnej uwagi (zwłaszcza Yuki), podeszła do łóżka i spod poduszki wyciągnęła małe, kwadratowe pudełeczko. Schowawszy je za plecami, ruszyła w stronę drzwi.
-Zaraz wracam... Nie zróbcie tu wielkiego bałaganu, dobrze?
Shinobu
Shinobu

Liczba postów : 31
Data rejestracji : 09/01/2016
Age : 26

Powrót do góry Go down

Bastion: Część mieszkalna Empty Re: Bastion: Część mieszkalna

Pisanie by Mahiru Czw Lut 18, 2016 3:44 pm

https://lso-rp.forumpolish.com/t29p25-zachodni-stadion#123
Po męczącym, ale jakże owocnym poranku, Mahiru nie mógł się doczekać jak w końcu znajdzie się w swojej kwaterze. Zaparkowawszy łazika w magazynach przylegających do wraku lotniskowca, pożegnał się z towarzyszami i wszedł do windy, wybierając na niej numer poziomu ze swoim apartamentem. Idąc korytarzem pogwizdywał ostatnio zasłyszaną piosenkę.
Jednak jego humor pogorszył się już gdy otworzył drzwi. Otwierały się wolniej niż zazwyczaj, co mogło znaczyć tylko jedno: w przeciągu ostatnich 24 godzin, ktoś się do niego włamał! Początkowo nie dostrzegł niczego podejrzanego, dopóki nie przypatrzył się uważnie trzem elementom wyposażenia: swojemu składzikowi z alkoholem, doniczce i aktom.
,,Ech, najwyższy czas w końcu policzyć się z gówniarzami", westchnął major, po czym spojrzał na minimapkę. Szybko namierzył pomieszczenie Shinobu, po czym skierował tam swoje kroki. Gdy już znalazł się pod metalowymi drzwiami grodzi, delikatnie otworzył je lewą ręką, prawą zaciskając na kolbie Desert Eagla.
Mahiru
Mahiru

Liczba postów : 37
Data rejestracji : 25/01/2016

Powrót do góry Go down

Bastion: Część mieszkalna Empty Re: Bastion: Część mieszkalna

Pisanie by Yuki Czw Lut 18, 2016 7:44 pm

Pokój Shinobu był... pusty. Zadbany, ale równocześnie praktycznie pozbawiony czegokolwiek, co czyniło by go wyjątkowym. Nic nie nadawało mu charakteru. Nic nie wskazywało na to, że należy do dziewczyny. Yuki już nieraz prosił ją, by pozwoliła mu tu trochę przemeblować, ale ku jego zawodowi zawsze spotykał się z odmową. Gdy tylko wszedł do środka, jego wzrok odrazu skupił się na szafce, w której jak pamiętał znajdowały się słodycze i bez żadnego skrępowania poszedł ją otworzyć. Wyciągnął z niej paczkę truskawkowych cukierków w kształcie kocich łapek i zaczął zajadać je z uśmiechem. Po prostu uwielbiał ten owocowy smak, a fakt, że jego przyjaciółka za nim nie przepadała sprawiał, że zostawiała mu sporo słodyczy.
- Jasne, Shina-chan. Odpraw swojego kochasia i szybko do nas wracaj - wiedział, że Shinobu znów kłamie, ale dopóki miał te wszystkie cukrowe przekąski postanowił jej odpuścić. No cóż... Łatwo było go przekupić. Był tak skupiony na jedzeniu, że prawie nie zwrócił uwagi na poczynania dziewczyny i dopiero po chwili zorientował się, że trzyma ona w dłoni małe pudełeczko. Co było tak cennego, że postanowiła to przed nimi uchronić... Może jakieś kompromitujące fotki...
- Co tam chowasz, Shina-chan? - Zostawił cukierki na szafce i podbiegł do przyjaciółki, by z zaskoczenia wyrwać jej interesujący przedmiot z rąk. Jak można było spodziewać, nie spotkało się to z jej aprobatą i zaczęła się mała szarpanina. W końcu dziewczyna odzyskała swoją własność i odepchnęła snajpera, który poleciał na drzwi. Ku zaskoczeniu wszystkich, te otwarły się i chłopak wpadł na stojącego za nimi Mahiru tak, że oboje znaleźli się na podłodze korytarza.
- Eeeee... Sorki? - Yuki szybko podniósł się z miną niewiniątka, a napotykając wściekłe spojrzenie majora, tylko szeroko się uśmiechnął. - Leżenie na podłodze musi być strasznie niewygodne, Majorze - mimo tego oczywistego stwierdzenia nie zamierzał pomóc przełożonemu wstać, tylko cofnął się odrobinę, by w razie czego móc schować się za Kwanem. - Co Pana do nas sprowadza? - Oczywiście, że znał powód tej nagłej wizyty, ale przecież nie przyznał by się do włamania... Którego skutki Mahiru musiał w jakiś tajemniczy sposób zauważyć.*
Yuki
Yuki

Liczba postów : 40
Data rejestracji : 08/01/2016
Age : 25
Skąd : Tokyo

http://yuki-chan-to-hanashi.blogspot.com

Powrót do góry Go down

Bastion: Część mieszkalna Empty Re: Bastion: Część mieszkalna

Pisanie by Kwan Pią Lut 19, 2016 5:28 pm

Kwan nie był zdziwiony, gdy wszedł do środka. Nie zmieniło się praktycznie nic. Już raz krótko wizytował w pokoju Shinobu, a nawet dostrzegł, że torba, którą tu już chwilę temu zostawił, była użytkowana. Uśmiechnął się lekko.
- Bałagan? Proszę cię, jak stąd wyjdę, to będziesz miała czyściej niż przedtem... - powiedział cicho. Walnął się na krzesło z głośnym skrzypnięciem i wystawił nogi na biurko.
Nie zwrócił uwagi na to, co Yuki robił ich przyjaciółce, biorąc to za kolejne niewinne przepychanki. Kontrolnie tylko zerknął, czy sobie nie zrobią nic poważnego.
- Yuki, nie ruszaj jej rzeczy bez jej zgody - skarcił młodszego chłopaka, ale to jakby jednym uchem wleciało, drugim wyleciało.
Gdy uznał, że jest w miarę w porządku, wrócił myślami do ich małego triumfu. Wolał zostać pochłonięty przeglądaniem internetu - w końcu przyda im się muzyka i zajęcie na wspólny wieczór.
I było idealnie, dopóki nie zobaczył zbliżającej się w ich kierunku ikony gracza. Może znajomy Shinobu zechciał się zjawić wcześniej? Cyborg chciał ostrzec ich przed gościem, jednak zdążył usłyszeć tylko gwałtowny huk.
Podniósł głowę. Shinobu ściskała w ręce jakieś pudełko, trochę zaskoczona, a na ziemi leżał Yuki. Co najlepsze, nie był tam sam! Dopiero kiedy zszedł z drugiego poszkodowanego, Kwan rozpoznał twarz majora Mahiru. Tego samego typa, który po ostatniej wizycie Kwana uniósł się... honorem? Męską dumą? I go zignorował. On postanowił nie brać z niego przykładu oraz zachować się jak dżentelmen, więc podniósł cztery litery z siedzenia, minął Yukiego i poszedł pomóc mu wstać. Mahiru zdawał się być zdenerwowany. Blondyn zjechał go wzrokiem z góry na dół, marszcząc brwi, bo coś czuł, że lepiej zachować teraz ostrożność, lecz mimo to spokojnym krokiem wrócił na swoje poprzednie miejsce.
- Co tym razem? I nie wiesz, że do pokoju kobiety lepiej najpierw zapukać? - Tak, uczył go manier, mimo że sam go odwiedził pod jego nieobecność. Co za hipokryzja.
Kwan
Kwan

Liczba postów : 27
Data rejestracji : 17/01/2016
Age : 27

Powrót do góry Go down

Bastion: Część mieszkalna Empty Re: Bastion: Część mieszkalna

Pisanie by Shinobu Pią Lut 19, 2016 7:03 pm

Trzymając w dłoniach pudełeczko, Shinobu obojętnym wzrokiem obserwowała rozgrywającą się przed nią scenę. "Teraz na pewno uda mi się stąd wyjść...ech... W ogóle co Major robi tu tak wcześnie? I...co jest bardziej zastanawiające w tej sytuacji..."
-Skąd, do cholery, znasz kod do mojego pokoju?! - Shinobu zmarszczyła brwi. Włożyła pudełko do kieszeni kurtki i podeszła do Majora. Właściwie znała go tylko z widzenia i krążących po Gildii plotek, co nie dawało jej prawa do osądzania mężczyzny, ale... -Nim zaczniesz się tłumaczyć, radzę Ci zrobić krok do tyłu. Nikt Cię nie zapraszał do środka, a tym bardziej - wyjęła z kabury Glocka i wskazała nim na płaszcz Majora - uzbrojonego.
Wiedziała, że pozwala sobie na zbyt wiele w stosunku do starszego i wyższego rangą członka Gildii. Co więcej, w momencie, w którym znała niemal oczywisty powód wizyty Mahiru, jej prośba o opuszczenie kwatery była wręcz śmieszna. Wyprostowała plecy i z wyższością spojrzała na stojącego przed nią Majora. Doskonale zdawała sobie sprawę, że to Yuki jest najbardziej podejrzany przez wzgląd na zatarg z mężczyzną,, ale..."Zapewne Mahiru będzie podważał jego umiejętności w otwieraniu zamków... Zrzuci winę na Kwana? Na mnie? A może przychodzi z jakąś inną sprawą?" Popatrzyła niespodziewanemu gościowi prosto w oczy oczekując sensownie brzmiącej odpowiedzi i przygotowując w głowie listę kłamstw, jakich może użyć.
Shinobu
Shinobu

Liczba postów : 31
Data rejestracji : 09/01/2016
Age : 26

Powrót do góry Go down

Bastion: Część mieszkalna Empty Re: Bastion: Część mieszkalna

Pisanie by Mahiru Sob Lut 20, 2016 3:47 pm

Mahiru spiorunował wzrokiem trzech podwładnych znajdujących się w pomieszczeniu.
- Jesteście bandą gówniarzy, słyszycie?! Co wam do łbów strzeliło, aby włamywać się do mojego pokoju i grzebać w moich rzeczach, myśląc, iż ujdzie wam to na sucho, co? - wydarł się na zszokowanych Marines. - Poruczniku, proszę przestać celować do mnie tą zabaweczką, myślicie że serio coś mi nią zrobicie?
Roześmiał się, po czym wyprostował, zakładając ręce za siebie i kontynuował:
- Wasze zachowanie było niewybaczalne i na pewno podciągnę je pod sąd polowy, ale jeszcze nie dziś. Dziś jesteście mi potrzebni cali i zdrowi. Docencie więc moją rzadką łaskę i wysłuchajcie moich słów: nasz wspaniały dowódca Reiji zaprasza nas na mostek, celem zwołania zgromadzenia przed czekającym nas rajdem. Więcej dowiecie się w trakcie zebrania i... macie na to trzy minuty, żołnierze!
Po czym wyszedł z pokoju, zostawiając otwarte drzwi.
,,Co za banda gówniarzy...", powtarzał w myślach, idąc korytarzem w stronę windy.
Mahiru
Mahiru

Liczba postów : 37
Data rejestracji : 25/01/2016

Powrót do góry Go down

Bastion: Część mieszkalna Empty Re: Bastion: Część mieszkalna

Pisanie by Yuki Sob Lut 20, 2016 4:34 pm

Gdy tylko Mahiru ich opuścił, Yuki zamknął ostrożnie drzwi i wybuchnął śmiechem. Oparł się o ścianę, by nie upaść i trzymał za brzuch, starając się jakoś złapać oddech. Sąd polowy? Serio?
- Co to w ogóle było? - Słowa majora były co najmniej komiczne. No bo kto aż tak na poważnie traktuje grę? Nie no, niby fajnie, że tak się wczuwa w swoją rolę, ale bez przesady. Jeśli myśli, że tak po prostu grzecznie zastosują się do jego poleceń to chyba jest naprawdę naiwny. Jasne, pójdą na to całe spotkanie, bo w końcu zarządził je Reiji, a snajper wolał słuchać go choć częściowo. Nie znaczyło to jednak, że pobiegnie na mostek już w tej chwili. Lider znał go na tyle, by być tego świadomym.
- Brawo Shina-chan. Zostałaś zupełnie zignorowana - stwierdził z uśmiechem kiedy już trochę się uspokoił i poklepał dziewczynę po ramieniu. Po chwili usiadł na jej łóżku, biorąc po drodze otwartą wcześniej paczkę cukierków.
- Słyszeliście jak on nas nazwał? A on co? Ma się za dorosłego? - Był bardziej rozbawiony niż wkurzony, ale mimo to udawał głęboko zranionego. - Wyślę mu kartkę z okazji dnia Dziadka - ten pomysł wydał mu się niezwykle zabawny i na pewno go zrealizuje... Jeśli jak zwykle nie zapomni.
- I jeszcze nam łaskę robi. Bo się go niby boimy... Chciałby - położył się na miękkim materacu i zajadał cukierki, podrzucając je tak, że wpadły mu prosto do buzi.
Yuki
Yuki

Liczba postów : 40
Data rejestracji : 08/01/2016
Age : 25
Skąd : Tokyo

http://yuki-chan-to-hanashi.blogspot.com

Powrót do góry Go down

Bastion: Część mieszkalna Empty Re: Bastion: Część mieszkalna

Pisanie by Kwan Nie Lut 21, 2016 1:30 am

Nie jestem głuchy, pomyślał blondyn, słuchając gróźb ich przełożonego. Poza tym przydałaby się tu komuś maść na ból dupy, bo właśnie zepsuł im imprezę. Ogólnie wizyta u lekarza dobrze majorowi zrobi, bo niedosłyszący też jest i nieświadomie ignoruje swoje otoczenie. Dobrze, że pamięta, jak się oddycha. To tylko spostrzeżenia, nie złośliwości.
Mężczyzna oddalił się chwilę później. Widząc roześmianą buźkę Yukiego, Kwan też nie mógł się powstrzymać od prychnięcia śmiechem. Oczywiście, że brał rozkazy na poważnie, ale nie, gdy się je przekazuje w taki sposób. Mimo to, jeśli trzeba coś zrobić, nie będzie od tego stronił. W końcu gra jest po to, by symulować takie rzeczy i sprawiać przyjemność. Na inne trzeba będzie, niestety, poczekać. Włożył ręce do kieszeni i oparł się o biurko.
- Nie docenia naszych zdolności - powiedział z apatią. - Albo przecenia własne.
Każdy z nich miał tu swoje miejsce, bo na nie zasłużył. Niektórzy najwyraźniej o tym zapominają.
Szczerze, miał ochotę teraz pojechać w jakieś ustronne miejsce się wyciszyć albo projektować, jako że był to sam w sobie dość burzliwy dzień, ale rajd to rajd - nie przegapi takiej okazji. Nie był zbyt urażony przez jakąś decyzję z góry, ale żałował, że nie spędzą tego czasu razem, tutaj.
Popatrzył na Shinobu i Yukiego, którzy zdecydowanie nie spieszyli się na spotkanie, on sam też nie chciał, lecz wolał się przygotować, póki jeszcze miał w sobie jakieś resztki przydatności.
- Zbieram się w takim razie - ogłosił, nieśpiesznie zbierając manatki do własnego pokoju. - Później dołączę do was już podczas zgromadzenia.
Jak już wyszedł i zostawił młodszych sam na sam, Kwan najpierw dobrał sobie odpowiedni ekwipunek, następnie stwierdził, że jest cholernie głodny, aż ostatecznie wyświetlił się mini-komunikat o jego wylogowaniu się. Dziewiętnastoletnie - czy jakiekolwiek - istoty nie żyją tylko wirtualnym jedzeniem, nie?
To tylko kilka minut.


Ostatnio zmieniony przez Kwan dnia Nie Lut 21, 2016 4:24 pm, w całości zmieniany 1 raz
Kwan
Kwan

Liczba postów : 27
Data rejestracji : 17/01/2016
Age : 27

Powrót do góry Go down

Bastion: Część mieszkalna Empty Re: Bastion: Część mieszkalna

Pisanie by Shinobu Nie Lut 21, 2016 11:32 am

-Może przedstawi Pan jakieś niepodważalne dowody, co? - Shina mruknęła do siebie z przekąsem i schowała Glocka do kabury. "Rajd? Co za rajd? Nie chce mi się...Ech..." - westchnęła i skinąwszy głową w stronę odchodzącego Kwana, podeszła do Yukiego.
-Przesuń się - powiedziała i usiadła obok głowy chłopaka. Przyglądała się chwilę jak dowódca oddziału podrzuca truskawkowe cukierki i łapie je ustami. Zmarszczyła brwi i w końcu, nie mogąc się powstrzymać, złapała jednego w powietrzu i odłożyła na pościel.
-Jak będziesz tak jadł, to się w końcu zakrztusisz - burknęła i zabrała Yukiemu paczuszkę. -Chodź już na to idiotyczne zebranie. Potem dostaniesz resztę.
Schowała opakowanie słodyczy do wolnej kieszeni kurtki i nieśpiesznie wstała.
-Idziemy?
Shinobu
Shinobu

Liczba postów : 31
Data rejestracji : 09/01/2016
Age : 26

Powrót do góry Go down

Bastion: Część mieszkalna Empty Re: Bastion: Część mieszkalna

Pisanie by Yuki Nie Lut 21, 2016 1:48 pm

- Hej! Oddaj to! - Yuki szybko wstał i spróbował odebrać dziewczynie paczkę cukierków, ale zaraz znikła ona w jej kieszeni. Widząc to popatrzył na swoją przyjaciółkę z wyrzutem, po czym westchnął zrezygnowany i trochę się przy tym ociągając wstał.
- W tej grze w ogóle można się zakrztusić? - To pytanie było właściwie nie potrzebne, ale jakoś tak przyszło mu teraz do głowy. Z jedzeniem tutaj była naprawdę dziwna sprawa. Niby wszystkie zjadliwe rzeczy miały swój oryginalny smak, niczym nie różniący się od ich rzeczywistych odpowiedników, a spożywanie ich niwelowało na chwilę poczucie głodu, jednak tak naprawdę jakby nic się nie jadło. Organizm nie otrzymywał żadnych witamin, cukrów ani innych odżywczych elementów, więc wymagane było aby gracze wychodzili z gry by się najeść. Oczywiście były tego plusy, bo możnaby zjeść ile się chce wirtualnych słodyczy i nie przytyć.
- No dobra, chodźmy już... Może nawet będzie ciekawie. No i wreszcie spotkam się z Reijim - szczególnie to drugie było ważne dla snajpera, bo lider od dłuższego czasu nie wchodził do gry i przez to nie miał okazji się z nim zobaczyć. Każdy w Marines wiedział, że tych dwoje łączyły dość bliskie relacje, jednak nikt nie miał pewności jakie dokładnie. Sam Yuki nie miał nic przeciwko plotkom, a bycie pupilkiem kogoś na tak wysokim stanowisku niosło ze sobą mnóstwo korzyści.
- Myślisz, że jak bardzo Major wkurzy się za to drobne spóźnienie? - Spytał z uśmiechem, po czym minął Shinobu i wyszedł na korytarz, by razem z nią wybrać się na mostek.

https://lso-rp.forumpolish.com/t15-bastion-mostek
Yuki
Yuki

Liczba postów : 40
Data rejestracji : 08/01/2016
Age : 25
Skąd : Tokyo

http://yuki-chan-to-hanashi.blogspot.com

Powrót do góry Go down

Bastion: Część mieszkalna Empty Re: Bastion: Część mieszkalna

Pisanie by Sponsored content


Sponsored content


Powrót do góry Go down

Powrót do góry

- Similar topics

 
Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach